Małgorzata Radtke "Czerwony lód"


Wydawnictwo: WasPos
Data wydania: 5 lipca 2019
Kategoria: kryminał, sensacja, thriller
Ocena: 5/6

Dziś przedstawiam wam debiutancką książkę młodej autorki, po którą sięgnęłam z ogromną ciekawością. Wiadomo jak to z debiutami bywa — jednym autorom wychodzą lepiej, innym gorzej. Ja z reguły pisarza nie skreślam po jego pierwszej książce, bo kolejnymi ma szansę jeszcze udowodnić, że potrafi się poprawić. Jednak z panią Radtke jest odwrotnie — napisała tak fajną książkę, że teraz obawiam się, by kolejne utrzymały poziom.


Sierżant sztabowy Szadurski dostaje wezwanie do zakładu produkującego mrożonki. Okazuje się, że w jednej hali jest pełno ludzkiej krwi, tylko… nie ma ciała. Od początku śledztwo ma skomplikowany przebieg, bo brakuje nagrań z monitoringu i nie wszyscy chcą zgodnie współpracować. Mnożą się pytania, brakuje odpowiedzi.
Jeśli miałabym opisać książkę jednym słowem, napisałabym — akcja. Autorka doskonale rozplanowała fabułę, nie ma w niej potknięć i dłużyzn. Każdy rozdział niesie ze sobą nowe ciekawe wątki i tropy. Raz akcja się rozkręca, by potem była chwila wytchnienia. Czytanie tej książki przypominało trochę rollercoaster.
Rozpoczynając lekturę od razu zostałam wrzucona w wir śledztwa i poznałam całą masę bohaterów. To z początku było kłopotliwe, ponieważ nie pamiętałam, kto jest kim, aczkolwiek później wraz z przebiegiem śledztwa jakoś to się w mojej głowie ułożyło.
Na pochwałę na pewno zasługuje kreacja głównego bohatera — Szady jest takim facetem z krwi i kości. Ma zalety i wady, ale da się go lubić. Autorka w tej powieści skupiła się przede wszystkim na nim, co dla niektórych może być minusem, mnie jednak to nie przeszkadzało. Miałam szansę dobrze poznać tę postać i nie było dodatkowych rozproszeń, które mogłyby być szkodliwe również dla tempa historii. Aczkolwiek nie ukrywam, że w kolejnych książkach chciałabym poznać inne postacie też nieco bliżej.
„Czerwony lód” to naprawdę dobry kryminał — autorka postarała się, żeby nie zabrakło wartkiej akcji, ciekawych zawirowań i przede wszystkim dobrego, głównego bohatera. Książkę pochłonęłam w trzy dni, co nie zdarza się u mnie często. Ci, którzy lubią kryminały powinni poznać tę pozycję — książka pozostawiła po sobie dobre wrażenie i czekam na drugi, zapowiedziany już tom.

Komentarze

  1. Nie słyszałam wcześniej o tej książce, a szkoda. Muszę koniecznie nadrobić zaległości. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że warto. Autorka może cię miło zaskoczyć. :)

      Usuń
  2. Słyszałam o tej książce i mam ją w planach. Jesteś kolejną osobą, która ją poleca.
    Książki jak narkotyk


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo jak na debiut autorki to naprawdę dobra książka. :) Mam nadzieję, że tobie też się spodoba. :)

      Usuń
  3. Bardzo dziękuję za świetną opinię! <3 Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  4. Odnosze wrażenie, że ostatnio mamy prawdziwy urodzaj na bardzo dobre polskie debiuty kryminalne. Od razu mi się kojarzy "Czerwień" Pani Sobczak. Jeśli t apozycja jest równie dobra, to z przyjemnością spędzę przy niej wieczór :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książki pani Sobczak nie czytałam, ale zwrócę na nią uwagę. :)

      Usuń
  5. Ostatnio lubię czytać same kryminały, więc jestem ciekawa, cyz ta książka przypadłaby mi do gustu :)
    //Pola
    www.czytamytu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz