Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 01.01.2010
Kategoria: Thriller,
sensacja, kryminał
Ocena: 6/6
Po przeczytaniu „Żmijowiska” miałam potrzebę sięgnąć po kolejną książkę, ale najlepiej taką, która ponownie mnie nie rozczaruje. I tak oto, po kilku miesiącach od zakupu przyszedł czas na powrót do cyklu z Isles i Rizzoli, duetu, który pokochałam od pierwszego tomu.
Coś przerażającego wydarzyło się w wiosce Królestwo Boże, w przysypanej śniegiem dolinie w stanie Wyoming. Maura Isles, jadąca ze znajomymi na konferencję patologów, zastaje tam dwanaście identycznych domostw z nietkniętymi posiłkami na stołach. I ani jednego człowieka.Kilka dni później zostaje odnaleziony samochód ze spalonymi ciałami. Policja uważa, że są wśród nich szczątki Maury Isles. Ale detektyw Jane Rizzoli nie wierzy w śmierć przyjaciółki i rozpoczyna własne śledztwo. Czy zniknięcie Maury ma związek z serią zbrodni popełnionych wcześniej w tej samej okolicy?
To, co od początku lubiłam u autorki to
połączenie różnych wątków obyczajowych z kryminalnymi. Robi to z ogromną
wprawą, nie przytłaczając czytelnika niczym zbędnym, jednocześnie pilnując,
żeby akcja wciąż miała odpowiednie tempo. Z „Doliną umarłych” nie było inaczej
— dreszczyk emocji towarzyszył mi przez znaczną część książki, chciałam
wiedzieć, co stanie się z bohaterami i nie powiem, zaskoczyło mnie, jak akcja
się potoczyła.
Można powiedzieć, że w tej części to Maura Isles
grała pierwsze skrzypce — wiecznie zdystansowana pani patolog chciała spróbować
coś zmienić w swoim życiu, wyjść ze swojej strefy komfortu i to ściągnęło na
nią lawinę nieszczęść. Rizzoli, detektyw i najlepsza przyjaciółka Maury
początkowo robiła trochę za tło, ale w momencie jak akcja zaczęła się już
bardzo zagęszczać to wkroczyła na scenę i pozamiatała, jak zawsze.
To, co cenię w tej serii to konsekwencję w
prowadzeniu tychże dwóch bohaterek — od początku mają jasno nakreślone cechy,
które nie są tylko suchą ekspozycją, ale autorka ukazuje je różnymi scenami. I
na przełomie ośmiu tomów możemy obserwować jak coś się zmienia w tych
kobietach, jak wydarzenia je kształtują, dzięki czemu ani Rizzoli, ani Isles
nie tracą na wyrazistości i wciąż potrafią zainteresować czytelnika.
„Dolina umarłych” jest kolejnym tomem pokazującym
świetny warsztat autorki, jeśli chodzi o medycynę. Niekiedy sceny były tak żywo
zobrazowane, że miewałam dreszcze. Kolejny plus — relacje między bohaterami,
których Tess wprowadziła w tym tomie. Pokazała ich pragnienia i rozterki — i
nie potrzeba było do tego tony alkoholu, seksu i wulgaryzmów (tak, przytyk do
„Żmijowiska” ;))
Jak już wyżej wspomniałam, autorka umie prowadzić
akcję. Książka liczy sobie czterysta stron i było to wystarczająco, żeby
stworzyć coś klimatycznego i mrocznego. Nie było ani jednej zbędnej sceny —
każda czemuś służyła podsycając moje zainteresowanie. Zresztą, książkę
przeczytałam za jednym posiedzeniem w niecałe pięć godzin, tak mnie wciągnęła.
Podsumowując, gorąco polecam fanom kryminałów i
tym, którzy tej autorki jeszcze nie znają. Od razu też zaznaczam, że ja czytam
tylko tę serię, jeszcze nie miałam do czynienia z pojedynczymi książkami pani Tess, więc za nie nie ręczę. ;)
Czytałam jedna książkę tej autorki i byla przyzwoita. Byc moze jeszcze wroce do jej prozy.
OdpowiedzUsuńJa mogę polecić przede wszystkim tę serię, bo ją znam, ale słyszałam, że ksiąki spoza niej mają różny poziom. ;)
UsuńTwórczości tej autorki jeszcze przede mną. 😊
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że przypadnie ci ona do gustu. 😊
UsuńAutorki nie znam, za kryminałami nie przepadam. Wolę obyczajowe, z historią w tle. Jednak ta recenzja bardzo zachęca mnie do rozejrzenia się za książką. Dzięki za polecenie.
OdpowiedzUsuńPolecam rozpocząć przyodę z tą serią od perwszego tomu, aczkolwiek jeśli nie jesteś fanką gatunku, to nie wiem, czy ci się spodoba. Ale spróbować zawsze warto, moim zdaniem. :)
UsuńAutorki nie znam i raczej w tym roku już nie zdążę poznać, ale może w następnym :D
OdpowiedzUsuńPolecam badzo serdecznie. :D Ja byłam w szoku jak ją odkryłam i plułam sobie w brodę, czemu tak późno. ;)
UsuńMam autorkę w planach, ale raczej dalszych. Chociaż po Twojej recenzji rozważam nadanie jej wyższego priorytetu ;)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa twojej opinii. :D Mam nadzieję, że przypadnie ci do gustu. ^^
UsuńMaksymalna liczba punktów, świetna recenzja i Wydawnictwo Albatros. Musze przeczytać tę serię :)
OdpowiedzUsuń